Dobry dowódca nie rozpocznie ataku, zanim nie przeprowadzi zwiadu. Zdaje sobie sprawę, że wysłanie oddziału na nieznany teren bez wiedzy o sile i rozmieszczeniu nieprzyjaciela może go narazić na straty w ludziach i sprzęcie, a w konsekwencji na przegraną.
Budżet firmowy to nie wojna, ale czy ktokolwiek lubi zaczynać pracę, uprzednio się do niej nie przygotowawszy? Dobre praktyki zarządzania mówią wręcz o tym, że uporządkowanie biurka przez przystąpieniem do realizacji zadań porządkuje także głowę i zwiększa efektywność. Co w takim razie zrobić, aby odpowiednio rozpoznać teren i przygotować swój obszar działania w budżetowaniu?
Schemat prac nad budżetem, który mam w swojej finansowej głowie i który dobrze się sprawdził w wielu kampaniach budżetowych, zaczynał się zawsze od zdobycia wiedzy o tym, co będzie wpływało na założenia. Możemy mieć bowiem najbardziej ambitne cele, jednak ich realizacja może być ograniczona przez pewne czynniki, które są dla nas obiektywne – musimy albo je uwzględnić w naszych planach, albo zastanowić się nad tym, jak zneutralizować ich wpływ. No i żeby postawić rzecz uczciwie, czasem otoczenie może nam nieść więcej paliwa do działania, niż nam się wydaje.
Analiza SWOT
Najprostszym narzędziem, którym można dokonać takiego rozpoznania, jest matryca SWOT. Grupuje ona czynniki wpływające na biznes na wewnętrzne (czyli mocne i słabe strony, wynikające na przykład z naszych kompetencji, zasobów lub czynników wpływających na naszą pozycję konkurencyjną) oraz zewnętrzne (szanse i zagrożenia związane z otoczeniem). Otoczenie ma to do siebie, że siła jego oddziaływania może z kolei przekładać się na możliwości wykorzystywania naszych mocnych stron lub uwypuklać nasze słabości. Przekładając to na proces budżetowy, warto zacząć od sprawdzenia tego, czym dysponujemy, czego nie mamy oraz czego możemy potrzebować – wszystko w kontekście naszych planów i celów (to czynniki wewnętrzne). Czynniki zewnętrzne natomiast to ocena, co w naszym otoczeniu będzie na nas wpływało w nadchodzącym okresie budżetowym, wspierając nas lub blokując. Spojrzenie na otoczenie powie nam, czy będziemy mieć wiatr od dziobu, czy od rufy, a wiedząc to, będziemy w stanie odpowiednio ustawić żagle. Chciałbym dzisiaj skupić się właśnie na tej drugiej grupie czynników, bo ma ona wpływ na planowanie przez nas zasobów i realność założonych celów.
Niektóre z opisywanych czynników mogą się wydać bardzo abstrakcyjne, ale każdy może mieć bezpośredni lub pośredni wpływ na to, co planujemy w budżecie.
Koniunktura gospodarcza
Czynnik chyba najbardziej oczywisty, ale jednocześnie nie zawsze brany pod uwagę. Najlepiej opisuje go wskaźnik przyrostu PKB, który pokazuje, w jakim tempie rozwija się gospodarka. Moim zdaniem, prognoza PKB na pewno pokaże kierunek rozwoju gospodarki, ale trzeba pamiętać, że na ten wskaźnik składa się zmiana w konsumpcji społeczeństwa, inwestycje, wydatki rządowe i wymiana handlowa z zagranicą (eksport netto). Każda z tych składowych może silniej lub słabiej oddziaływać na poszczególne branże (np. konsumpcja mocno wpłynie na handel detaliczny i e-commerce, inwestycje rządowe na branżę budowlaną, eksport na te branże, w których eksport jest mocny).
Obok PKB, zachęcałbym również do śledzenia wskaźników PMI, które są wskaźnikami wyprzedzającymi dla koniunktury gospodarczej w krótkim terminie (metodologię opracowała instytucja badawcza Markit, a wskaźnik jest wyliczany na podstawie ankiet regularnie wypełnianych przez menadżerów logistyki w kilkuset największych firmach). Wskaźniki PMI są podzielone na branżę produkcyjną i usługową (w Polsce dostępny jest jedynie produkcyjny). Na wskaźnik składają się następujące czynniki: nowe zamówienia – 30%, produkcja – 25%, zatrudnienie – 20%, prędkość dostaw – 15% oraz zapasy pozycji zakupionych – 10%. Wskaźnik powyżej 50 punktów oznacza ożywienie gospodarcze, poniżej 50 punktów jest oznaką recesji.
Najprościej rzecz ujmując, koniunktura gospodarcza pomaga zrozumieć, jakiej aktywności możemy się spodziewać po stronie naszych rynków docelowych i czy gospodarka będzie rozwijała się wystarczająco szybko, aby wygenerować popyt potrzebny do realizacji naszych planów (a być może szybciej, niż zakładamy). W praktyce jest to oczywiście bardziej skomplikowane, bo koniunktura może przekładać się na zmiany w zatrudnieniu; inwestycje mogą generować nowe miejsca pracy; wzrost gospodarczy może oznaczać podwyżki płac, które zwiększają siłę nabywczą, itd.
Konkurencja
Budżetując, warto wiedzieć, jak zachowuje się nasza branża i podmioty konkurencyjne. Dobrze jest mieć pojęcie o tym, jak zachowują się dotychczasowi gracze na rynku oraz czy nie jest prawdopodobne, że pojawią się nowi. Agresywna konkurencja będzie wpływać nie tylko na możliwości numerycznej sprzedaży, ale także na polityki cenowe (przykładem może być spadek cen rynkowych produktów mlecznych, gdy w Polsce pojawił się nowy gracz rynkowy, stosujący strategię penetracji cenowej).
Przeczytaj artykuł: Jogurty: będzie wojna na ceny
Kontekst konkurencyjny, to także kontekst potencjalnej substytucji produktów lub kwestia zmian w technologii. Obecne tempo rozwoju technologii powoduje, że nie sposób spać spokojnie z myślą, że produkt lub usługa będzie się stabilnie i niezagrożenie sprzedawał. Istnieją firmy, które przegapiły moment krytycznej zmiany na rynku, co miało dla nich niejednokrotnie dramatyczne skutki.
Przeczytaj artykuł: 10 Companies that failed to innovate, resulting in business failure.
Polityka międzynarodowa
W kwestii handlu międzynarodowego, mogą się pojawiać istotne zmiany zarówno w zakresie swobody handlu, jak i kosztu obrotu gospodarczego. Dotyczy to nie tylko samego kraju, ale również organów, których to państwo jest członkiem (na przykład Unii Europejskiej). Wprowadzenie embarga dla kraju, które jest dla nas dużym rynkiem zbytu może znacząco ograniczyć przychody (patrz embargo na Rosję po aneksji Krymu i jego wpływ na eksport polskich jabłek).
Kolejny efekt to polityka celna. Zwiększenie stawek celnych na produkty importowane może służyć wsparciu krajowych firm, gdyż będą one tańsze od firm zagranicznych obciążonych cłami. Z drugiej strony jednak, cła importowe mogą zwiększyć koszty firm krajowych, jeśli np. kupują one komponenty do produkcji lub wyposażenie w krajach objętych cłami.
Wojny celne mają jeszcze jeden skutek uboczny. W średnim i długim terminie mogą one powodować migrację firm w obszary niedotknięte polityką celną lub mniej restrykcyjne (może to być działanie celowe lub niezamierzony skutek). Przykładem mogą być „wojny celne” Donalda Trumpa. Ich celem było wsparcie gospodarki USA, poprzez uczynienie gospodarki chińskiej mniej konkurencyjną na rynku lokalnym. Rykoszetem jednak odbiło się to na firmach amerykańskich, które w tej części Azji ulokowały swoje operacje biznesowe.
Przeczytaj artykuł: What impact would a trade war between the U.S. and China have on their economies?
Artykuł pochodzi z 2018 roku, więc prezentuje pogląd na sprawę, 'nieskażony” przez wpływ pandemii Covid-19.
Skutkiem izolacji ekonomicznej Chin może być migracja operacji biznesowych do innych krajów, z uwagi na ryzyko polityczne (Covid-19 dodatkowo wzmógł te ruchy z uwagi na ryzyko utraty ciągłości łańcuchów dostaw). W takich sytuacjach niektóre gospodarki mogą zyskiwać – np. Polska, która może stać się nowym celem inwestycyjnym dla biznesów wycofujących się z Azji. Bez dwóch zdań może to być okazja do skalowania biznesu lub otwarcia się nowych możliwości rozwoju.
Przeczytaj informacje na temat programu: Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce
Polityka rządu dotycząca wsparcia biznesu oraz ustawodawstwo
Państwo może wpływać na biznes na kilka sposobów – generując popyt poprzez wydatki, stosując zachęty dla biznesu oraz tworząc regulacje prawne.
W pierwszym ze sposobów państwo może tworzyć dodatkowy popyt, np. poprzez duże inwestycje infrastrukturalne (przykładowo budowa CPK powinna stworzyć olbrzymią pulę zamówień dla podwykonawców). Może to robić również poprzez sterowanie zamówieniami spółek kontrolowanych przez państwo (tu przykładem mogą być działania spółek Skarbu Państwa realizowane w odpowiedzi na pandemię). I chociaż na koniec dnia wydatki państwa są zawsze redystrybucją PKB i liberalni ekonomiści powiedzą, że nigdy nie są one wykonywane optymalnie i w sposób ekonomiczny, jednak wygenerowanie w ten sposób dodatkowego popytu jest faktem.
Zachęty biznesowe mogą polegać na przykład na tworzeniu Specjalnych Stref Ekonomicznych lub na objęciu konkretnych branż systemem dotacji albo ulgami podatkowymi. Przykładem może być stworzenie możliwości zakładania Centrów Usług Wspólnych (SSC) w ramach Specjalnych Stref Ekonomicznych, co na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat było jednym z czynników wpływających na szybki wzrost tej gałęzi polskiej gospodarki.
Poprzez ustawodawstwo rozumiem całość otoczenia prawnego, które może ułatwiać lub utrudniać prowadzenie działalności gospodarczej. W szczególności może to dotyczyć zasad prowadzenia tej działalności, wymogów związanych z uzyskaniem niezbędnych zezwoleń lub poziomu zbiurokratyzowania danej branży – a więc wszystkiego tego, co czyni życie przedsiębiorcy łatwiejszym lub trudniejszym. Zmiany w tym otoczeniu mają przełożenie na możliwości rozwoju firm w kolejnych, planowanych latach. Typowym przykładem może być wpływ ograniczenia handlu w niedzielę na funkcjonowanie galerii handlowych z jednej strony, a z drugiej strony na przeniesienie się części handlu w kanał e-commerce.
Programy socjalne
Mocne wsparcie socjalne dla społeczeństwa z jednej strony animuje konsumpcję, z drugiej jednak może spowodować odejście z rynku pracy części siły roboczej. Typowym przykładem jest wprowadzony w Polsce program 500+. Zwiększył on siłę nabywczą i pobudził konsumpcję, jednak niektóre branże zderzyły się po jego wprowadzeniu np. z problemem braku pracowników sezonowych, zwłaszcza w biedniejszych rejonach kraju. W sposób bardzo podobny do polskiego 500+ działają programy bezwarunkowego dochodu podstawowego, które pojawiają się już eksperymentalnie w niektórych krajach. Zasadniczo większa ilość transferów socjalnych będzie zawsze wpływała na zmniejszenie dostępnych zasobów ludzkich, zwłaszcza w przypadku tych stanowisk, które nie wymagają dużych kwalifikacji. Dla przedsiębiorców oznacza to, że albo nie będą w stanie zrealizować swoich celów z powodu braku zasobów, albo koszt ich pozyskania znacząco się zwiększy (będzie musiał być konkurencyjny do transferu socjalnego, aby zachęcić pracowników).
Działania wobec polityki socjalnej mogą również wpływać na koszty pracy. W Polsce od kilku lat pojawiają się chociażby próby zniesienia limitu 30-krotności średniego wynagrodzenia, jako maksymalnego rocznego pułapu dla ubezpieczenia społecznego. Gdyby doszło do jego zniesienia, spowoduje to nie tylko spadek realnego dochodu np. wysoko opłacanej kadry kierowniczej, ale również wzrost kosztów składek po stronie pracodawcy. Podobnym czynnikiem jest wprowadzenie PPK – co prawda ma on swój znaczący pozytywny wydźwięk, bo poniekąd obliguje pracowników do oszczędzania na emeryturę (chociaż mogą się z tej „przyjemności” wypisać), jednak wejście w ten system oznacza, że pracodawca będzie musiał partycypować w kosztach tego rozwiązania, opłacając dodatkową składkę za pracownika.
Stopa bezrobocia
Jej działanie ma podobny efekt, jak transfery socjalne. W warunkach niskiego bezrobocia, pozyskanie siły roboczej jest utrudnione lub podnosi koszty wynagrodzeń. Duża ilość konkurencyjnych ofert pracy może powodować także zmniejszenie lojalności pracowników, a ich częsta migracja może obniżać wydajność. Planując budżet, warto mieć na uwadze, czy ma się możliwość pozyskania koniecznych zasobów ludzkich. Warto tu również pamiętać, że generalna stopa bezrobocia może nie mieć związku z sytuacją w konkretnych zawodach (tzw. rynek pracownika może istnieć niezależnie od sytuacji w reszcie gospodarki, czego przykładem jest branża IT).
Zmiany w podatkach
Im bardziej zmienna legislacja podatkowa, tym więcej energii trzeba przykładać do śledzenia tych zmian. Wysokość podatku dochodowego wpływa na pozostający w firmie zysk netto, który z kolei może być reinwestowany. Oznacza to, że im bardziej państwo uszczupli zysk firmy, tym mniej środków zostanie na finansowanie jej rozwoju (własne zyski są najtańszym ze sposobów finansowania działalności). Z drugiej strony w systemie podatkowym mogą pojawiać się ulgi, które zmniejszają tzw. efektywną stopę podatkową (czyli procent podatku, który firma rzeczywiście płaci). W polskim systemie podatkowym na pewno warto uwzględniać kwestię ulgi IPBox, ulgi B+R oraz planowany na 2021 tzw. estoński CIT, który zmniejszy obciążenie podatkowe dla mniejszych firm, przy założeniu dużego poziomu inwestycji w rozwój.
W obszarze podatków warto również pamiętać, że poziom komplikacji systemu podatkowego zwiększa ryzyko stosowania niektórych rozwiązań biznesowych, co może zaważyć na ich nieumieszczaniu w budżecie (bo kary wynikające z zakwalifikowania ich przez organy podatkowe, jako niezgodne z prawem, mogą być zbyt dotkliwe).
Inflacja oraz minimalne wynagrodzenie
Inflacja ma wpływ na ogólny wzrost kosztu produktów i usług w gospodarce. Przygotowując się do budżetowania, warto przede wszystkim sprawdzić, które z zawartych umów zawierają w sobie klauzule indeksacyjne, które automatycznie spowodują wzrost kosztów o wskaźnik inflacji. Minimalne wynagrodzenie ma podobny efekt, zwłaszcza w przypadku tych usług, które są zależne od jego poziomu (np. tego typu mechanizmy indeksacyjne stosują firmy sprzątające lub ochroniarskie, będące zakładami pracy chronionej). Minimalna stawka wynagrodzenia godzinowego może spowodować wzrost kosztów pracy, zwłaszcza w obszarze najmniej wykwalifikowanych pracowników. Wreszcie wynagrodzenie minimalne może mieć wpływ na wyliczanie składników wynagrodzeń (np. dodatku za pracę w porze nocnej lub kwoty odpraw) oraz na podstawę wymiaru zasiłków.
Kurs walutowy
Ten czynnik gospodarczy może mieć bezpośredni lub pośredni wpływ na firmy. Bezpośrednio ma on wpływ na przychody eksporterów i koszty importerów. W obu przypadkach, wahania kursów walutowych doprowadzą do zmiany poziomu wyniku finansowego w lokalnej walucie (na plus lub na minus). Metodą „wygładzenia” tego efektu jest stosowanie transakcji zabezpieczających (tzw. hedging), ale nie jest on dostępny dla wszystkich i nie każdy przedsiębiorca może sobie na niego pozwolić. Pamiętać też należy, że stosując zabezpieczenie nie będziemy w stanie całkowicie wyeliminować niekorzystnych efektów zmian kursu walutowego, a jedynie zaparkujemy kurs walutowy na najbliższy okres na w miarę rozsądnym i ustalonym poziomie (eliminując ryzyko późniejszych wahań).
Pośredni wpływ kursu walutowego wiąże się z konkurencyjnością gospodarki. Osłabienie lokalnej waluty względem innej spowoduje, że gospodarka danego kraju może być bardziej konkurencyjna cenowo (eksporter może obniżyć ceny w walucie zagranicznej i nadal utrzymać dobry wynik finansowy w walucie lokalnej). Jednocześnie przy słabej walucie lokalnej, import staje się droższy, co wspiera krajowych producentów. Minusem tej sytuacji jest jednak to, że w dłuższej perspektywie wyższy koszt importu może zwiększyć inflację.
Stopa procentowa
Zmiany w wysokości stóp procentowych na rynku oznaczają zmiany w koszcie pieniądza. Ich wzrost będzie oznaczał wyższy koszt odsetek od zaciągniętych zobowiązań finansowych.
Podobnie jak kurs walutowy, stopa procentowa może także oddziaływać pośrednio na gospodarkę. Wysokie stopy procentowe oznaczają droższy kredyt, co może zmniejszyć ilość zakupów konsumpcyjnych finansowanych tą drogą (w ramach walki z inflacją, banki centralne mogą stosować właśnie to narzędzie, ale jego skutkiem ubocznym będzie zawsze wychłodzenie gospodarki i spadek popytu finansowanego długiem).
Warto również pamiętać o tym, że poziom stopy procentowej ma przełożenie na oczekiwania inwestorów w kwestii stopy zwrotu z biznesu. Im wyższy poziom stóp procentowych, tym większego zwrotu z inwestycji będzie wymagał inwestor (dzieje się tak dlatego, że przy wysokich stopach procentowych może on uzyskać łatwy zysk w inwestycjach wolnych od ryzyka). Tak więc wysokie stopy procentowe oznaczają, że przedsięwzięcia biznesowe będą musiały być jeszcze bardziej rentowne, aby zadowolić inwestora lub by w ogóle skłonić go do wniesienia wkładu w przedsięwzięcie.
Otoczenie firmy a budżetowanie
Jak widać, w otoczeniu firmy znaleźć można całkiem sporo czynników, które mają na nią wpływ i które warto mieć w zasięgu wzroku, kiedy przygotowuje się budżet.
W mojej ocenie, aby nie przegapić krytycznych elementów, warto kierować się kilkoma podstawowymi zasadami:
- Miejmy świadomość, które czynniki mają wpływ właśnie na nasza firmę.
- Miejmy oczy szeroko otwarte i monitorujmy zmiany w otoczeniu – zmiany w prawie, pojawienie się konkurentów, działania polityków.
- Jeśli spodziewamy się zmian, a nie są one jeszcze pewne – budujmy scenariusze. Jeśli zaś chcemy wbudować niepewne czynniki w scenariusz bazowy, zalecam podejście ostrożnościowe – traktujmy elementy niekorzystne, jako pewne, a do korzystnych podchodźmy sceptycznie.
- Nie zwlekajmy z rewizją budżetów, jeśli w trakcie roku pojawią się zmiany w otoczeniu, których wcześniej nie zidentyfikowaliśmy i nie uwzględniliśmy w planach.
➡️ Przeczytaj następny artykuł: Jak liczyć odchylenia od budżetu?
Bartosz Gayer
CFO / Opiekun Merytoryczny Fincastly.com
Finance Manager Central and Eastern Europe, LR Health & Beauty Systems. Pełnił role kontrolera finansowego i CFO/członka zarządu ds. finansowych, obecnie odpowiada za finanse spółek zależnych na szczeblu regionalnym. Posiadacz certyfikatu z rachunkowości zarządczej CGMA, członek międzynarodowej organizacji CIMA oraz polskiego Klubu Dyrektorów Finansowych DIALOG. Wykładowca akademicki z dziedziny finansów, prelegent na konferencjach branżowych, trener biznesowy.